„-Kiedy zbudowano Tesco w Świebodzinie? - 5 lat przed Chrystusem”
Cel został osiągnięty.
Wyścig tak z czasem jak i na metry Świebodzin wygrał z peruwiańska Limą. Co prawda, po ośmiu miesiącach został zdetronizowany o metr przez Chrystusa Pacyfiku, ale okres ten jednak wystarczył do osiągnięcia efektu marketingowego. Na huczne odsłonięcie w listopadzie 2011 roku dziennikarze i reporterzy ciągnęli do tego 20 tysięcznego miasta w Wielkopolsce z całego świata. Gazety i magazyny ilustrowane drukowały relacje, media internetowe dodawały do tego efektowne materiały wizualne. Chrystus świebodziński stal się atrakcja do tego stopnia, ze właściwie nie da się przejechać w okolicy, żeby nie poczuć nieodpartej pokusy zerknięcia na niego. Widać go nawet z Intercity do Berlina, ok 40 minut po kopule Lichenia.
Posąg na stale wpisuje się w krajobraz. Dla lokalnych włodarzy, przedsiębiorców i deweloperów to prawdopodobnie dopiero początek złotych żniw. Liczby odwiedzających (bo z innych powodów raczej niezbyt ciekawe miasteczko), na razie jeszcze nikt nie podaje. Wieść gminna głosi, że każde okno które pozwala spojrzeć na Chrystusa podnosi znacząco wartość nieruchomości. Wszyscy zyskują. Centrum pielgrzymkowe, kongresowe, gastronomiczne, turystyczne… Ekonomia usług. Konsumpcja dóbr abstrakcyjnych.
Używamy plików cookie do analizowania ruchu w witrynie i optymalizacji Twoich wrażeń. Jeśli zaakceptujesz użycie plików cookie, Twoje dane zostaną zagregowane z danymi innych użytkowników.